Piotr Strzembosz Piotr Strzembosz
181
BLOG

Śmierć w Afganistanie

Piotr Strzembosz Piotr Strzembosz Polityka Obserwuj notkę 43

Śmierć kolejnego polskiego żołnierza pełniącego służbę na misji w Afganistanie to ogromna tragedia. Każda wielka tragedia to powód do uprawiania polityki i zapewne taka dyskusja by w Polsce już miała miejsce, gdyby nie wydarzenie w dniu dzisiejszym dominujące – zaprzysiężenie Prezydenta Bronisława Komorowskiego. 

Poza ofiarą śmiertelną obrażenia odniosło pięciu innych polskich żołnierzy, w tym jeden bardzo ciężkie. Być może będzie więc „okazja” (oby nie), do politycznego rozegrania tej tragedii, jeśli nie uda się ocalić tego żołnierza.
 
Dyskusja na temat obecności polskich wojsk w różnych zakątkach świata jest zasadna. Jesteśmy państwem, które powinno, w miarę swoich możliwości, współuczestniczyć w kształtowaniu polityki międzynarodowej oraz aktywnie wpływać na globalne bezpieczeństwo, a to wykuwa się również poprzez misje wojskowe. Nie da się bowiem zabezpieczyć Nowego Jorku, Paryża czy Warszawy przed terroryzmem mającym źródło na Bliskim Wschodzie bez gaszenia w zarodku tego zjawiska. Obawiam się jednak, że niektóre ugrupowania polityczne w Polsce kolejną śmierć rodaka w Afganistanie potraktują jako argument za natychmiastowym (lub przyspieszonym) wycofaniem naszych wojsk z tego kraju.
 
Jeśli moje obawy potwierdzą się i takie polityczne decyzje będą rozważane, będzie to oznaczało, że nie jesteśmy poważnym partnerem dla amerykanów oraz innych sojuszników. Polskie wojsko w innych rejonach świata jest potrzebne nie dlatego, że jest tam bezpiecznie, ale dlatego, że bezpieczeństwo ma tam zapanować za sprawą, między innymi, naszej militarnej obecności.
 
Wycofanie się z określonej misji wojskowej powinno nastąpić wtedy, gdy spełnione będą cele, które nałożyli sobie jej uczestnicy, dlatego uważam, że podawanie jakichkolwiek dat zakończenia operacji nie ma większego sensu. Mało tego – spekulacje, kiedy wycofane będą wojska, a szczególnie spekulacje, że wycofane powinny być dlatego, że giną kolejni żołnierze, to prowokowanie terrorystów do eskalacji działań zbrojnych przeciwko wojskowym i cywilom.
 
Nie jest tajemnicą, że Al-Kaida i inne terrorystyczne organizacje, mają znakomite rozeznanie, jakie nastroje panują w krajach, które uczestniczą w misjach na terenie ich krajów, a konkluzje zmierzające do wycofania wojsk pod wpływem śmierci żołnierzy lub osób cywilnych zawsze zwiększają ryzyko tych misji.
 
I kolejna, nieistotna w kontekście dramatu rodzin zmarłych żołnierzy, ale jednak ważna sprawa. Przed okresem masowych misji polskich żołnierzy w Iraku, Afganistanie, Kosowie, Bośni, Kongu itp., polscy żołnierze nie mieli przeszkolenia innego, niż „na sucho”, w warunkach koszar i poligonów, a wyposażenie i uzbrojenie dramatycznie odbiegało jakością od poziomu, jakli wymagany jest w nowoczesnej armii.
 
Wyposażenie w sprzęt, sposób szkolenia, procedury, nie gwarantowały, że w razie zagrożenia na terenie Polski, nasze wojsko będzie w stanie skutecznie wykonać nałożone na nie zadania. Teraz też nie mamy tej pewności, ale przynajmniej wiemy, jakie są braki. Następują zmiany przepisów i procedur, a z budżetu państwa kierowane są środki na wymianę sprzętu i uzbrojenia i ciągłe doposażenie wojska. Nawet jeśli ten sprzęt stacjonuje poza Polską, to wiemy, że umiejętność posługiwania się nim nie jest obca polskim żołnierzom. A to służy bezpośrednio bezpieczeństwu Polski i polaków.
 
PS. Likwidacja powszechnego poboru, to był kardynalny błąd obecnego rządu.

Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka